Aktualności

Słowo jest posłańcem, który przychodzi, aby wyprowadzić nas z naszych otoczonych murem winnic, w których udajemy szczęśliwych. Miłość, jaką przynosi Słowo Boże, może nasz wyprowadzić z enklaw namiastek szczęścia, w których się uwięziliśmy.
Ale oni mają swój stół w gospodach, gdzie klnąc i przysięgając krzywo, roztaczają publicznie swe nędze i grzechy. Są jak szaleńcy, jak ludzie bez rozumu. Występki zrobiły z nich zwierzęta. Ich czyny, gesty, słowa są jedną rozpustą.
Czy jego żal za grzechy jest wystarczający? Przecież był ubekiem, alkoholikiem, zostawił żonę! A ta jej świętość?! Przecież jej życie było skandaliczne! Ludzie aż tak się nie zmieniają. To musi być poza. To podejrzane...
Nie ma takiego zła, którego Bóg nie chciałby darować. Nie ma ciemności, której nie potrafiłby rozświetlić. I nie ma oddalenia, którego nie pragnąłby pokonać, aby tylko być z nami.